Inspiracja:
Rano, gdy promienie słoneczne dobijały się przez lekko zamgloną szybę poczułam ciepło i bliskość innego ciała, które było bardzo blisko mojego. Niemalże go dotykało, Po otworzeniu oczu leżałam odwrócona bokiem do osoby obok. Spojrzałam na zegarek, a ten wskazywał 13:35. Od razu przypomniało mi się, że Michael na 11:00 miał trening. Poczułam lęk. Moja podświadomość zadawała sobie pytanie "skoro Michi jest na treningu i wraca o 14, to kim jest osoba leżąca obok?!". Chciałam wstać lecz nagle tajemnicza postać chwyciła mnie z dużą siła za rękę. Odwróciłam głowę w prawą stronę i ujrzałam dobrze znajoma mi twarz. Był to Gregor, który z coraz większą siłą ściskał moją rękę.
-Co jest maleńka? Gdzie uciekasz?-zapytał z szyderczym uśmiechem na twarzy.
-Gregor jak możesz? Przecież ja cię nie kocham! Daj mi spokój!-wykrzyczałam mu prosto w twarz a po moich policzkach zaczęły spływać łzy.
-Ale ja cię kocham i już na zawsze będziesz moja!-zaczął całować mnie po szyi.
Krzyczałam, próbowałam się wyrwać z uścisku bruneta. Lecz ten był silniejszy. W moich myślach kotłowały się różne scenariusze, od gorszych po tragiczne. Nie mogłam powstrzymać łez. Gregor był coraz bardziej agresywny i nachalny. Zaczęłam się go bać. Miałam nadzieje, że Michael zaraz wróci z treningu. Brunet zdarł ze mnie koszulkę, zaczął błądzić swoimi zimnymi rękami po moim lekko umięśnionym tułowiu. Poddałam się. Nie starałam się już wyrwać. Marzyłam tylko o tym kiedy do mieszkania wróci mój ukochany.
Zdjął mi spodnie i zaczął mnie dotykać...
Czułam się jakbym zdradzała Michaela. To było okropne. Mój lament był coraz cichszy. Nie miałam siły. Byłam zmęczona, wyrywaniem się z jego uścisku. Po chwili brunet sam obnażył się przede mną. W tamtym momencie poczułam się jak ostatnia szmata. Czułam wstręt do samej siebie...
***Oczami Gregora***
Ona była taka śliczna, musiała być moja. Postanowiłem zdobyć ją za wszelką cenę.
Ja nadal ją kochałem. To uczucie było wspaniałe. Takie magiczne.
Gdy się obudziła postanowiłem wykorzystać moment, że Michaela nie było w domu. Ona tak mnie podniecała. Była idealna.
Jej widok wywoływał u mnie wspaniałe uczucie lecz gdy widziałem ją u boku innego szlak mnie trafiał.
Byłem o nią cholernie zazdrosny. Rozsadzało mnie od środka.
Zacząłem ją rozbierać.
Jej ciało było idealne. Wysportowane. Lekko umięśnione. Po prostu wspaniałe.
Ona krzyczała. Widziałem lęk w jej pięknych szaro-zielonych, błyskotliwych oczach. Nie chciała mojej czułości i bliskości. Bała się mnie. Była przerażona całą tą sytuacją. Nie chciałem, żeby cierpiała ale nie mogłem powstrzymać mojego pragnienia. Czułem się jak niewyżyty zwierz. To było potworne uczucie krzywdzić kogoś dla własnej potrzeby. Lecz wtedy o tym nie myślałem...
***Oczami Michaela***
Właśnie skończyłem trening. Wziąłem prysznic i założyłem na siebie komplet czystych i świeżych ubrań.
Dostałem zaproszenie od Stefana na kawę postanowiłem z niego skorzystać. W końcu to mój najlepszy przyjaciel. Właściwie to był on zarówno moim jak i Bloom przyjacielem.
Wpadłem na pomysł, że skoro to nasz wspólny przyjaciel to niech on przyjdzie do nas.
Po wyjściu z ośrodka treningowego skierowaliśmy się w stronę naszego mieszkania.
Weszliśmy do środka. Drzwi były otwarte co mnie mocno zdziwiło bo Bloom była zawsze taka ostrożna nie przekręciła klucza w drzwiach? W mieszkaniu panowała cisza. Gdy wszedłem do sypialni przeżyłem szok...
Bloom leżała nago na łóżku. Była cała zapłakana. Wyglądała fatalnie. Jej nogi były posiniaczone.
Podszedłem do niej i przykryłem ją kołdrą, oraz mocno przytuliłem do siebie. Po chwili do sypialni wszedł Stefan, zmieszany całą sytuacją wyszedł i rzucił tylko "ja nie będę wam przeszkadzał"...
___________~*~_________
No witam ^^
PO DŁUŻSZEJ PRZERWIE POSTANOWIŁAM, ŻE ROZDZIAŁY BĘDĄ SIĘ POJAWIAŁY RAZ W TYGODNIU NA WEEKENDZIE :)
NIE JESTEM ZADOWOLONA TEGO ROZDZIAŁU =/
NO ALE CÓŻ POZOSTAWIAM GO DO WASZEJ OCENKI :*
BUZIAKI I DO NAPISANIA ;) :*
NO ALE CÓŻ POZOSTAWIAM GO DO WASZEJ OCENKI :*
BUZIAKI I DO NAPISANIA ;) :*
Super jest :* Czekam na kolejny ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba :)
UsuńKolejny może dzisiaj a jak nie to pod koniec następnego tygodnia ;)
Jedyne co mi przychodzi do głowy po przeczytaniu tego rozdziału to WOW. Jest genialny. Co prawda Gregor zachował się jak sukinsyn, nie wierzę jak on mógł zrobić coś takiego dziewczynie, którą kocha, która przyjęła go pod dach, masakra totalna. Szkoda, że MIchi nie przyszedł kilka minut wcześniej wszystko wtedy byłoby dobrze i na pewno nie byłoby tak jak teraz. Mam nadzieję tylko, że w związku z tym co się stało nie odsunie się od Hayboecka, w końcu ktoś będzie musiał jej pomóc uporać się ze wspomnieniami.
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na kolejny i proszę informuj mnie na bieżąco :)
Dużooooo weny i buziole :*
Zapraszam na 18-stkę :)
Usuńhttp://little-prince-skijumping.blogspot.com/
Pozdrawiam i buziole :*
O kurczę, no to się porobiło... Jak Gregor mógł zrobić coś takiego?? Zachował się, jak cholerny egoista, który po prostu chciał zaspokoić swoje potrzeby... Ona przyjmuje go pod swój dach, a on odpłaca się czymś takim. Masakra... Oby tylko Michi to zrozumiałam i jej pomógł, chociaż na pewno nie będzie to łatwe.
OdpowiedzUsuńWeny i buziaki :**
Dziękuję wena na pewno się przyda bo ostatnimi czasy w ogóle jej nie ma :/
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTeraz się nie dziwię dlaczego nie pałam do Gregora sympatią. Kawał chama. Jestem ciekawa co dalej będzie... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńmiedzy-reka-a-sercem.blogspot.com/
Ja tam nie mam nic do Gregora xD taką ma chłopak role ;)
UsuńŚwietne!
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się takiego obrotu spraw.. proszę o informowanie mnie o kolejnych rozdziałach ;* i zapraszam na następny rozdział mojego bloga ;* http://agdybytakzaufacnieznajomemu.blogspot.com/2015/05/rozdia-5.html?m=1
Twojego bloga to ja czytam od początku i jest świetny :*
UsuńHej, zapraszam na siódemkę :**
OdpowiedzUsuńhttp://blue-flares.blogspot.com/2015/05/rozdzia-siodmy.html
Dziękuję już przeczytana ^^
Usuń