Spis opowiadań o skoczkach narciarskich
sobota, 19 września 2015
Rozdział 8
Inspiracja: https://m.youtube.com/watch?v=8vsF1xkX04w
***dwa miesiące później ***
Z każdym kolejnym dniem byłam coraz silniejsza. Czułam się lepiej. Moja relacja z Michaelem stała się przez ten incydent silniejsza. Nasz związek miał mocny fundament, którym była miłość. Jednakże fakt, że za kilka miesięcy na świecie pojawi się mały Shlieri przerażał mnie. Nie byłam gotowa na dziecko. Jeszcze nie teraz.
Siedząc na sofie, wpatrywałam się w ekran telewizora. Skacząc po kanałach nie mogłam znaleźć niczego co skupiłoby moją uwagę. Po chwili namysłu wyłączyłam telewizor, wzięłam do ręki kubek herbaty i weszłam w głąb swoich myśli. Myślałam o swojej przyszłości, karierze, marzeniach ale również o potrzebach. Brakowało mi czułości, namiętności i bliskości. Od tamtego, feralnego dnia nie kochaliśmy się z Michim. Obojgu nam tego brakowało. Odłożyłam kubek na stolik i podeszłam do Michaela, zaplatając ręce wokół jego torsu. Zbliżyłam moje usta do jego ust i złożyłam na nich pocałunek. On złapał mnie za pośladki i podniósł do góry, oplotłam nogi w okolicach jego bioder. Nasze języki toczyły zawziętą walkę. Oddani namiętności pragnęliśmy siebie coraz bardziej. Wiedziałam, że postąpiłam prawidłowo. Byłam już na to gotowa. Trauma chyba już przeszła. Zadzieraliśmy z siebie ubrania. Michi zaniósł mnie do sypialni, rzucił na łóżko i oddaliśmy się swoim pragnieniom.
***
Leżałam wtulona w Michiego, emocje jeszcze nie opadły. Dawno nie czułam się tak dobrze. Wiedziałam, że dziecku nie stanie się krzywda. Powoli zaczynałam je kochać...
-Michi pokochasz to dziecko, prawda?-zapytałam bez ogródek.
-To, że nie będę jego biologicznym ojcem nie znaczy, że nie będzie on moim synem. -pocałował mnie.
Wzruszyłam się. Nie sądziłam, że Michi tak się zachowa. Zakochałam się w facecie idealnym choć nie wiedziałam, że taki w ogóle istnieje.
***
Trochę się ogarnęliśmy i postanowiłam, że pojadę popatrzeć na trening moich koleżanek z drużyny. Sama ze względu na swój stan nie mogłam trenować ale popatrzeć nikt mi nie zabroni. Wchodząc na hale poczułam tą magiczną atmosferę. To był mój drugi dom. Dziewczyny rzuciły się na mnie z uściskami a trener patrzył z niedowierzaniem.
- Bloom! Jak się czujesz?
- Bywało lepiej ale nie narzekam.
- Czyli co wracasz do treningów! - oznajmił z entuzjazmem.
- Niestety nie będzie to możliwe w ciągu najbliższego roku lub nawet dwóch...
- Popatrzył na mnie z ogromnym zdziwieniem - Ale jak to? Dlaczego?
- Jestem w ciąży...
- Ojejku to chyba nie jest najlepszy moment na dzieci. Bloom przecież ty jesteś teraz na szczycie formy!
- Trenerze to nie jest tak jak trener myśli...
- A jak?! Przecież dzieci się same nie robią! - powiedział ze złością.
- Zostałam zgwałcona dwa miesiące temu.- mówiąc o tym nadal czułam negatywne emocje.
- Przepraszam ja nie wiedziałem.
Po zakończeniu rozmowy pożegnałam się z dziewczynami i wróciłam do domu.
***
Wzięłam orzeźwiającą kąpiel i odprężyłam się w ten sposób. Zastanawiam się jak nazwę dziecko. Czy powiedzieć Gregorowi o tym, że to jego dziecko? Czy może w dokumentach wpisać Michaela? Z Shlierenzauerem nie chciałam mieć już nic wspólnego. Postanowiłam wpisać Michiego choć do porodu było jeszcze dość dużo czasu. Było wiele za i przeciw rozważałam wiele opcji ale ra wydawała się najbardziej optymalna. Wyszłam z łazienki i udałam się do salonu. Na kanapie siedział mój ukochany. Zajęłam miejsce obok niego i podjęłam rozmowę.
-Michi postanowiłam, że to ty będziesz ojcem dziecka w dokumentach jak i w życiu, oczywiście jeśli tylko się zgodzisz.
-Oczywiście, że się zgadzam. Nie chce niszczyć nam i jemu życia. Apropo to chciałem z tobą porozmawiać o naszej przyszłości.
-Słucham?
-Mam na myśli to, że skoro jesteś w ciąży to kiedy ślub?
Witam was po prawie miesięcznej przerwie. Z góry bardzo przepraszam ale nie miałam totalnie pomysłu jak i bardzo dużo problemów. Mam nadzieje, że teraz to się unormuje. Przeprasza, że rozdział jest krótki ale narazie nie jestem w stanie nic więcej napisać. Zapraszam do komentowania i dziękuję za tyle wyświetleń! ^^
Do napisania :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)